piątek, 20 czerwca 2014

ROZDZIAŁ 6

- Zayn mi napisał, że jadą na spotkanie do X-Factor'a, a potem możemy wszyscy gdzieś iśc.- powiedziała Perr czytając sms'a.
- Przecież jest sobota.- marudziła El.- Zaraz, zaraz. Zayn do ciebie napisał?- spytała ze zdziwieniem.
- No to chyba mam konkurentkę.- westchnęłam teatralnie gryząc naleśnika. Dziewczyny wybuchnęły śmiechem. Po skończeniu śniadania dziewczyny Perr i El posprzątały, a ja i Dan poszłyśmy się przebrac. Wciągnęłam na siebie jasne dżinsy i brzoskwiniową koszulkę. Przecież nie będę się wielce stroic. Wyszłyśmy trochę wcześniej, aby zobaczyc się z chłopakami przed ich spotkaniem.

*POV ZAYN*
- Jestem głodny-mruczał Niall.- Dajcie jeszcze jedną.- podałem chłopakowi kanapkę. Postanowiliśmy nie mówic mu o sadzy, który cały czas jest na jego policzkach. Dziwne, że sam się nie zorientował. Ciekawe ile jeszcze potrwa zanim się domyśli z czego tak chichoczemy. Gdy podjeżdżaliśmy, pod studiem ujrzeliśmy cztery znajome twarze.
- O patrzcie!- powiedział Lou i wskazał na dziewczyny- Kochają nas!
- Lou, nie rób sobie nadziei.- zażartował Harry.-Pogódź się ze swoim wyglądem.- Louis dał mu kuksańca w bok,a Li zaparkował samochód. Dziewczyny podbiegły do nas. Przytuliłem Perr i Demi. Uśmiechnąłem się i dałem siostrze buziaka w czółko.
- Jak udało ci się stac tak wcześnie?- spytała Dem.- Chyba po raz pierwszy.- wyszczerzyła swoje ząbki. W tym samym momencie dziewczyny wybuchły śmiechem na widok Niall'a.
- Horanku! Co sobie zrobiłeś na twarzy?- zapytała z troską Dem.
- Emm....o co chodzi?- Nialler wydawał się zakłopotany byciem w centrum zainteresowania. Moja siostra wyrwała się z moich objęc i podeszła do Niall'a. Spojrzała mu w oczy i położyła obydwie ręce na jego policzkach. Delikatnie wycierała mu bród, cały czas wpatrywali sobie w oczy jakby byli zahipnotyzowani. Dziwnie się z tym czułem, jak na nich patrzyłam wiem, wiem To jej życie i ma prawo do robienia tego czego chce. Ale ja nie zniósłbym, jakby ktoś złamał jej serce. Spojrzałem na wszystkich, wrócili do swoich poprzednich rozmów z wyjątkiem mnie i Harr'ego, miał spojrzenie podobne do mojego. W jego oczach było widac zaskoczenie, ból i...zazdrośc. Przeniosłem wzrok z powrotem na dwójkę, cały czas patrzyli na siebie z wielkimi uśmiechami.
- Dobra, to idziemy?- Styles przerwał ich "zaloty". Przyznam, coraz bardziej lubię tego gościa.

*POV NIALL*
Stałem wpatrzony w oczy brunetki. Były takie piękne, mógłbym patrzec na nie cały czas. Gdy jej dłonie znalazły się na mojej twarzy, czułem jakby stał przede mną najpiękniejszy anioł. Widziałem jak na jej twarzy wkradł się uśmiech, którego nigdy nie zapomnę. Czułem jak uginają się pode mną kolana i za chwilę spadnę na podłogę. Nie wiedziałem co się ze mną dzieję to siostra mojego przyjaciele jednocześnie moja przyjaciółka.Wiem ,że to niby nic takiego, ale dla mnie to co innego. Tą piękną chwilę oczywiście musiał przerwac nam Harry. Słyszałem jakieś pogłoski, że całowali się już. Ughh, miałem nadzieję, że to tylko głupie plotki. Weszliśmy w piątkę do studia gdzie był już Simon Cowell.
- Dzień dobry, usiądźcie sobie.-zrobiliśmy to co nam powiedział.- To będzie krótka rozmowa, w sumie bardziej prośba. Chciałbym, abyście zamieszkali. Razem. - zaznaczył - W domu, na obrzeżach Londynu. Zapoznalibyście się bardziej, mielibyście więcej czasu na próby. Ułatwiłoby to naprawdę wszystko. Co wy na to?- spojrzał na nas. Wymieniliśmy się spojrzeniami. 
- Uważam, że to dobry pomysł.- powiedziałem.
- Tak, ja też. Czuję się świetnie z chłopakami.-poparł mnie Lou.
- Zgadzam się- powiedział Liam. 
- Ok.- wzruszył ramionami Harry. Popatrzyliśmy na Zazze. Przygryzł nerwowo wargę i zmarszczył brwi.
- Bardzo bym chciał, tylko...co z Demi?- zapytał Simon'a.
- Oh! To nie problem, może zamieszkac z wami.- odparł wesoło Simon. Razem z Styl'esem i Mulatem zrobiliśmy wielkie oczy. Ona ma mieszkac za nami. Cieszyłem się jak dziecko w środku, nie chciałem żeby wszyscy widzieli mnie jak skaczę jak mały dzieciak, więc spojrzałem na zaskoczonego Harr'ego i Zayn'a, nie mogli uwierzyc w to tak jak ja. Simon uśmiechnął się do nas. 
- Super! Tu macie kluczyki.-wręczył klucze Liam'owi. Wasza ulica to - przeglądał w pośpiechu dokumenty -Szekspira 624. Powodzenia.- wyszliśmy cali szczęśliwi. Nie wiem jak oni, ale ja się bardzo cieszę z tego, że będę mógł widziec codziennie Demi i ten jej piękny uśmiech no i oczy.... w sumie wszystko co z nią się wiążę. 

*POV ZAYN*
 Jasna cholera. Dem ma mieszkac z piatką facetów pod dachem. Obawiam się, że nie będzie za szczęsliwa z tej wiadomości. Myliłem się, ona się wręcz cieszyła.
- Naprawdę? Ale będzie super!- rzuciła mi się na szyję. Nie widziałem jej twarzy, ale wiem, że uśmiech jej nie schodził z twarzy. - Kiedy się wprowadzamy?- zapytała.
- Eee...- jąkałem się zdziwiony i zaskoczony.
- Już dziś- wtrącił Lou.- Super,nie?- rzucił w stronę Dem na co tylko się zaśmiała i energicznie potrząsnęła twierdząco głową.

*POV DEMI*
Zajechaliśmy przed ogromny dom. Nie, nie dom tylko willę. Ogromną wille.Na ten widok wszystkim szczęki opadły.
Pierwszy otrząsnął się Niall.
- Dem szybko!Zajmiemy najlepsze pokoje!- pociągnął mnie za rękę pod drzwi domu.
- Niall, głupolku.- potargałam mu pięknie ułożone głosy.-Nie masz klucza!- Uśmiechnęłam się i utonęłam w jego niebieskich jak ocean oczach. Nienawidzę go za te oczy.
- Przepuście mnie.- wepchnął się Li i przekręcił zamek w drzwiach. Duże, drewniane drzwi otworzyły się. Ujrzałam luksusowy przedpokój z dużym oknem do podłogi. Po prawej było wejście do kuchni, po lewej do salonu. Na środku pomieszczenia były kręcone schody, prowadzące na górę. Stanęliśmy z Zayn'em i spojrzeliśmy się na siebie. Nie miałam szans, jako pierwszy rzucił się na schody. Wszyscy razem ze mną poszliśmy w jego ślady. Zajęłam dośc duży pokój z przytulna łazienką. Odetchnęłam z ulgą i położyłam się na łóżku. Byłam szczęśliwa. Tak, byłam szczęśliwa. Poczułam że ktoś położył się obok mnie na łóżku. Myślałam, że to Zayn więc kiedy tworzyłam oczy zaskoczył mnie widok uśmiechniętego od uch do ucha Louis'a.
- Mam pokój obok ciebie-zakomunikował z jeszcze szerszym uśmiechem.
- Super, Lou! Będziemy mogli porozumiewac się kodem pukania w ścianę.- zaśmiałam się, a chłopak mi zawtórował. Gadaliśmy i wygłupialiśmy się chwilę po czym stwierdziliśmy, że sprawdzimy co u reszty. Po drugiej strony mojego pokoju mieszkał Harry nie powiem podobało mi się to. Obok Harr'ego pokój miał Zayn'a. Jego pokój były duży z ogromnym łóżkiem, na którym można by spokojnie pomieścić
trzy osoby.
Naprzeciwko pokoju Louis'a był Niall'a, który był prawie identyczny jak nasze z Lou. Na samym końcu swój kącik miał Li. Jego był podobny do Zayn'a. Wypakowałam się i zeszłam do chłopaków. Latali po całym domu, krzyczeli i w miedzy czasie się ubierali.
- Co się dzieje?- spytałam najbardziej ogarniętą osobę w tym bałaganie. W tym wypadku Liam'a..
- Idziemy do klubu, żeby uczcić nasze małe zwycięstwo. - wytłumaczył. Przed całą tą sytuacją z rodzicami kochałam chodzić do klubów z przyjaciółmi. Powiedzmy, że hmmm.., kiedyś zanim poznałam Zayn'a, imprezy były moim całym życiem. Nie tylko on był tym ''niegrzecznym''.
- Super! To ja idę się wyszykować.- oznajmiłam mu. Weszłam do garderoby i postanowiłam ubrac sukienkę w kolorowe kwiatki. Bardzo ją lubiłam, gdyż była wygodna i słodka, a ja takie uwielbiam. Gotowa wzięłam torebkę i zeszłam po schodach. Chłopcy czekali na mnie w samochodzie Liam'a. Ujrzałam już wciśniętą między Zayn'a, a Louis'a Perrie. Louis zamęczał ją marchewkami, a Zayn wywracał teatralnie oczami do Perr. Oczywiście Niall musiał usiąśc z przodu razem z Li, który prowadził. No i gdzie ja teraz usiądę.
-  A dla mnie nie ma już miejsca.- powiedziałam z udawanym smutkiem
- Jak chcesz to pojedziemy moim...-zaczął Zayn
- Albo usiądziesz mi na kolanach.- dokończył Harry z szerokim uśmiechem na twarzy. Spojrzałam na Zayn'a który ściskał rękę Perr tak, że za chwilę krew jej nie dojdzie. Miał zaciśnięte zęby i pociemniałe oczy. Wkurzyłam się trochę. On może trzymac, a raczej ściskac rękę mojej przyjaciółki, a ja nie mogę usiąśc na kolanach Harr'ego?! Tak nie będziemy grac braciszku. Po chwili poczułam silne ręce oplatające moją talię. Siedząc na nim szczerze się do niego uśmiechnęłam i oparłam się o jego tors. Jechaliśmy w ciszy. Przed klubem nie było kolejek co mnie trochę zdziwiło, bo we wszystkich klubach jakich byłam zawsze były wielkie kolejki. Weszliśmy w ciemnośc z ogłuszającą muzyką. Chwyciłam Harr'ego za rękę. Poprowadził mnie i resztę do stolika. Cieszyłam się w duchu, że wzięłam na przebranie vansy.
- Demi co pijesz?- spytał mnie Lou. Już miałam odpowiedzieć, ale Zayn musiał się wtrącic.
- Tylko cole.-powiedział stanowczo. Spojrzałam na niego ze złością. Denerwował mnie tym wszystkim, wiem, wiem On się o mnie troszczy i bla bla bla. Ale ja już jestem pełnoletnia i mogę decydowac za siebie.
- Poproszę whisky z colą, Lou.-powiedziałam. Wiedziałam, że mój brat jeszcze bardziej się wściekł. Zanim się obejrzałam wypiłam już dwa drinki. Poczułam, że alkohol robi swoje. Powędrowałam na parkiet i próbowałam dotrzymać kroku falującemu tłumowi wokół mnie, co na moich wysokich szpilkach wydawalo się niemożliwe.Jeśli wypadnie się z rytmu, który cię prowadzi, widzi się tylko grupę ludzi skaczących dookoła i słyszysz potężne pulsowanie, które cię przenika i zaprasza do tańca. Dawno nie byłam na imprezie i się trochę odzwyczaiłam.  Zdjęłam szpilki wracając do stolika i przebrałam na vansy. Spojrzałam w górę, gdyż ktoś przysłaniał mi malutkie światło, gdy zawiązywałam buty. Harry wyciągnął do mnie rękę, którą bez wahania złapałam.
- Mogę prosić do tańca.- uśmiechnął się słodko.
- Pewnie.- uśmiechnęłam się do niego. Gdy zauważyłam gdzie mnie prowadzi zdziwiłam się.- Harry, parkiet jest tam.- wskazałam miejsce za naszymi plecami. Uśmiechnął się tylko, ale nie odpowiedział. Otworzył przede mną drzwi. Przekroczyłam ich próg cały czas trzymając jego rękę. Poczułam zimnie powietrze, ale wiedziałam, że było watro tu przyjśc. Spojrzałam na piękny widok z dachu klubu. Podeszliśmy do barierek z kwiatami wokół, patrząc na Londyn.

Spojrzałam na Harr'ego, który owinął swoje ręce wokół mojej talii. Po chwili zaciągnął mnie na środek dachu. Cały czas było słychać przytłumioną muzykę wiec skorzystaliśmy z tego. Położyłam ręce na jego szyi wpatrując się w jego zielone oczy. Kołysaliśmy się rytm muzyki. Przybliżyliśmy się do siebie zamykając przestrzeń między nami. Czułam jego oddech na moich ustach i wiedziałam, że to do mnie należy ten ruch. Wpiłam się delikatnie w usta loczka, oddawał każdy pocałunek. Pocałunek, na który wylano litry atramentu żeby go opisać. Pocałunek, który smakuje solą i cukrem,słońcem i księżycem, ciszą i muzyką. Stawały się coraz bardziej namiętne, przeniosłam swoje ręce w loki chłopaka. Oderwaliśmy się od siebie kiedy zabrakło nam tchu. Nieśmiało spojrzałam na niego, był cały wysmarowany szminką. Lekko uśmiechnęłam się do niego. Podniósł rękę, aby wytrzeć usta. Wyprzedziłam go ścierając mu resztę koloru z ust. Gdy mu się przyglądałam uśmiechał się szeroko do mnie. 

4 komentarze:

  1. Super! Szczerze mówiąc to Demi bardziej widzi mi się z Niallem, ale Hazza też nie jest zły.
    ~~Aga

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudeńko, cudenieczko xd zgadzam sie z "Aga" wolałabym zeby Demi i Niall byli razem c; nie moge sie doczekac az Zayn i Perrie beda razem ;D ciesze sie ze dosc czesto dajecie rozdzialy xx powodzenia i prosze next ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Demi i Hazz!! Kocham . Cud miód i orzeszki!! Trzymaj tak dalej kochana !! Do następnego !!♡♡♡♡

    OdpowiedzUsuń
  4. Ooo kocham oni sa po prostu uroczy. Mega słodcy

    OdpowiedzUsuń