wtorek, 3 czerwca 2014

ROZDZIAŁ 3

 - Przepraszam za dzisiaj. Zacznijmy jutro od nowa- powiedziała
- Dobrze Dem. Śpij już. - oznajmiłem i natychmiast zasnąłem wtulony w Demi.
*Rzeczywistość*
*POV ZAYN*
Uśmiechnąłem się na to wspomnienie. Chwilę później zajechaliśmy przed nasz skromny, jednopiętrowy dom. Wynajmowaliśmy go od pewnej starszej pani. Wziąłem Demi na ręce i zaniosłem do jej pokoju. Było dość ciemno, więc się o coś potknąłem i o mały włos jej nie upuściłem. Położyłem ja na łóżku i przykryłem kołdrą. Gdyby ktoś nas nie znał pomyślałby pewnie, że jesteśmy razem, ale nas łączy jedynie ślina więź. Chociaż to moja przyrodnia siostra nie wiem co bym bez niej zrobił. 
*POV DEMI*
Obudziło mnie jasne światło, które zapadało do pokoju zza zasłon. Wstałam zaspana i spojrzałam na widok w moim oknie. Było tu naprawdę pięknie, słońce świeciło już wysoko na niebie. Spojrzałam na mój telefon leżący na stoliku- była 11. Postanowiłam się ubrać i zajść na dół zobaczyć czy Zayn wstał. Poszłam do łazienki wziąć szybki prysznic.Ciepła woda zawsze mnie relaksowała- i tak tez było teraz. Wysuszyłam włosy i zrobiłam delikatny makijaż. Ubrana w beżowy sukienkę z paskiem w okół tali, zeszłam na dół. Zayn zajadał się śniadaniem. Gdy zauważył, że stoję w drzwiach uśmiechnął się. 
- Widzę, że śpiąca królewna wstała.- powiedział z uśmiechem na buzi.- Gotowa na swój pierwszy dzień w pracy?- zapytał
-Tak. Cieszę się, że w końcu coś znalazłam i to na popołudnie. Miałam szczęście. Zaczekaj tylko zjem i możemy iść.- powiedziałam. Zrobiłam sobie płatki bo na nic innego nie miałam ochoty. Brudne naczynia włożyłam do zmywarki, nigdy nie lubiłam myć ich ręcznie. Założyłam buty i włożyłam telefon do torebki. Wyszliśmy na dwór była wyjątkowo ładna pogoda, słońce świeciło, ptaszki ćwierkały jak dobrze, że nie mieszkamy w centrum miasta. Po zamknięciu domu, wsiadłam na miejsce pasażera i zapiełam pasy.
-To kiedy wybiorą finałową czterdziestkę?- zapytałam, kiedy Zaza odpalił samochód. Bardzo się cieszyłam z jego osiągnięcia.
-W czwartek za 4 dni, a w sobotę puszczają w telewizji- powiedział.
- Aaa. Ok nie mogę się doczekać.- uśmiechnęłam się na co chłopak odpowiedział szczerym uśmiechem.
Wsłuchiwałam się w piosenkę, którą włączył. Gdy w moim ulubionym momencie piosenki zaczęłam śpiewać, Zayn wyciągnął rękę aby wyłączyć radio.
-Ej... no chyba aż tak źle nie śpiewam.- wydęłam warge.
-Demi- powiedział dość poważnie na co mój wyraz twarzy od razu spochmurniał.-Wolałem ci tego nie mówić, ale i tak byś się dowiedziała. Dzwonili do mnie z komisariatu... rodzice są skazani na 2 lata więzienia.- powiedział smutno. Dwa lata. Dwa lata więzienia. Wolałabym wrócić do domu, do koleżanek. A teraz rodzice będą dwa lata w więzieniu a my będziemy tutaj. A z resztą. Co ja sobie myślałam? Wypuszczą ich bez żadnej kary i będziemy żyli tak jakby nic się nie stało? Idiotka.
- Aha, dzięki za informację.- wymówiłam obojętnie.
- W porządku, Dem? Damy sobie radę, obiecuje.- po tych słowach pełnych troski wtuliłam się w niego.
 Cała drogę jechaliśmy w ciszy, nie chciałam już rozmawiać na ten temat. Po chwili znajdowaliśmy się przed budynkiem mojej nowej pracy. Zayn życzył mi powodzenia i mówił, że później po mnie przyjedzie. Weszłam do przytulniej kawiarni na, której wisiał szyld z napisem ,,Coffee time". Gdy rozejrzałam się po całym pomieszczeniu podeszła do mnie szczupła dziewczyna z ciemnymi kręconymi włosami.
- O! Ty jesteś pewnie Demina Black- powiedziała z uroczym uśmiechem.
- Tak, to ja -
- Przepraszam zapomniałam się przedstawić, jestem Danielle- wyciągnęła rękę na co od razu ją uścisnęłam. - musisz iść się pokazać naszej szefowej, tam- wskazała na gabinet, który był na końcu korytarza.
- Dobrze, dzięki- powiedziałam uśmiechając się. Gdy doszłam do ciemnych drzwi zapukałam, w odpowiedzi usłyszałam ,,proszę". Otworzyłam je o zobaczyłam kobietę w średnim wieku siedzącą przy drewnianym biurku.
- Dzień dobry, mam na imię Demina Black i mam tutaj pracować jako kelnerka.- zrobiłam najszczerszy uśmiech jaki umiałam i podałam jej rękę na przywitanie. Od razu odpowiedziała na mój gest i wskazała abym usiadła na fotelu na przeciw jej.
- Miło mi cię poznać. Fartuch masz w swojej szafce po numerem 6. Jak już się przebierzesz spytaj Danielle co masz zrobić. Powodzenia.- uśmiechnęłam się podając mi klucz- zgaduje, że do szafki.
- Dobrze, dziękuje.- wyszłam, a następnie ubrałam się w ubrania z naszywką logo kawiarni. Zauważyłam Danielle, która nalewała kawy jakiemuś staruszkowi. Podeszłam do niej.
- Wow! Dziewczyno, ale seksownie w nim wyglądasz.- wypaliła na co parsknęłam śmiechem.
- Co mam robić?
- Możesz obsłużyć panią przy stoliku numer sześć. Pamiętaj uśmiech, wyprostowana sylwetka i energia, a napiwek gwarantowany.- mruknęła z zadowoleniem. Ta dziewczyna naprawdę umie poprawić humor.
- Dzień dobry, co podać- podeszłam do staruszki i wykonałam wszystkie rady zalecone przez dziewczynę.
- O! Dzień dobry, dzień dobry. Poproszę małą czarną i do tego ciasteczko cynamonowe.
- Dobrze, proszę chwilkę poczekać.- powiedziałam i podeszłam do kuchni podać nowe zamówienie. Gdy wyszłam z kuchni zauważyłam Danielle rozmawiającą z jakimś chłopakiem. Skąd ja go kojarzyłam?
- Demi, to jest Liam, Liam to jest Demi- przedstawiła nas. Chłopak na mnie uważnie spojrzał.
- Ahh, już wiem to ty jesteś dziewczyną Zayn'a Malik'a.- powiedział na co się zachichotałam.
- Nie, jestem jego siostrą, A ty jesteś pewnie chłopakiem, który występował po nim?- przypomniałam sobie jak Zayn wszedł na scenę on stał obok mnie i mówił, że Zaza nieźle śpiewa.
- Tak, to ja, Rety, ale świat jest mały.- uśmiechnął się, na co odwzajemniłam mu uśmiech. Zauważyłam, że Liam jedną reką objął Danielle w tali, a druga ręką jest spleciona z jej ręką.
- Aww. Ale słodko razem wyglądacie- oboje się zarumienili. Jeju... są tacy słodcy. Nick, jeden z kucharzy zawołał, że zamówienie jest gotowe. Wzięłam je i podeszłam do pani Donfrey. Reszta dnia zleciała szybko, ani się obejrzałam brat po mnie przyjechał.
- Hej Zaza! Nie zgadniesz kogo dziś spotkałam. Pamiętasz tego Liam'a Payn'a, który występował po tobie? Jego dziewczyna ze mną pracuje. Są razem tacy słodcy.... idealna para.- mówiłam podekscytowana- a w pracy naprawdę dobrze mi poszło, dostałam kilka napiwków.
- Super! Bardzo się cieszę, księżniczko.- uśmiechnął się i znów te piękne zęby. Kiedyś go zabiję za te jego idealne zęby. - Ja też mam wiadomość. Spotkanie z X-Factora przełożyli na jutro.
- Jak to?! To będę musiała zwolnić się z pracy.- byłam dość zmartwiona, w końcu drugiego dnia..
- Nie, spotkanie jest o 16.30 więc podjadę po ciebie o 16.00 i pojedziemy prosto do studia.
- Dobrze- zgodziłam się. Przytulił mnie do siebie i pojechaliśmy do domu.
- To co będziemy dzisiaj wieczorem robić?- spytałam.- Myślałam, żeby zaprosić Perrie to obejrzymy sobie film.
- Ok. Dobry pomysł.- powiedział otwierając drzwi. Widziałam, że Zayn zabiera się za szykowanie przekąsek, więc postanowiłam do niej zadzwonić. Pobiegłam do mojego pokoju i wybrałam jej numer.
- Hej Dem! Jak tam leci?
- Dobrze. Masz może ochotę wpaść do nas, obejrzelibyśmy jakiś film, czy coś?
- No pewnie! O której mam być?
- Myślę, że za 20 minut.
- Ok. Do zobaczenia, skarbie.- usłyszałam głos blondynki. Szybko się wykąpałam i ubrałam zwykły top a na nogi legginsy. Gotowa poszłam pomóc bratu przyszykować wszystko. Gdy już wszystko było gotowe usłyszałam dzwonek do drzwi. Poszłam je otworzyć i ujrzałam moją jak zwykle pięknie ubraną przyjaciółkę.
- Cześć kochanie!- krzyknęła. Od razu ją uścisnęłam.
- Cześć.- powiedziałam. Gdy weszłyśmy do salonu zobaczyłam mojego brata bez koszulki który czegoś szukał. Na twarzy Perrie pojawił się rumieniec na widok jego klaty, powiedziała ledwo słyszalne ,,hej".
- Hej- odpowiedział uśmiechając się. Po chwili już wyszedł z salonu z bluzką w ręce. To pewnie jej szukał.
Usiadłyśmy na kanapie przykrywając się kocem.
- Zayn nie będzie z nami oglądał?- spytała
- W zasadzie to nie wiem gdzie jest.- powiedziałam. Na co tylko skinęła głową. Wybrałyśmy film ,,Sister".
W tym czasie przyszedł Zayn ubrany w biały T-shirt i spodnie. No raczył chociaż ubrać tą bluzkę. Wepchnął się między nas jednocześnie biorąc garść popcornu do buzi.
- Ok! Czas zacząć oglądanie.- powiedziałam radośnie. - Perrie podasz mi cole?
- Jasne- podała mi szklanke z napojem. Po chwili widziałam jak Zayn wtula się w Perrie, a ona kładzie głowę na jego ramieniu.
*POV ZAYN*
Perrie jest taka słodka. Uśmiech wkradł mi się na buzię gdy blondynka wtuliła się we mnie i zasnęła.
Jak film dobiegł końca wyłączyłem telewizor. Wziąłem ostrożnie Perrie owiniętą moją bluzą i zaniosłem do mojego pokoju. Nie chciałem żeby Demi nie wygodnie spała, więc zaniosłem ją do jej pokoju i położyłem na łóżku. Przykryłem kołdrą i ucałowałem w czółko. Wróciłem do mojego pokoju. Popatrzyłem na łóżko gdzie słodko spała Perrie. Nie byłem pewny czy położyć się obok niej czy iść do salonu na niewygodną, starą kanape. Przez kilka minut toczyłem bitwe w myślach. Wypadło na to, że zdjąłem koszulkę i położyłem się obok niej. Jej włosy pięknie pachniały nie mogąc się powstrzymać objąłem ją i zamknąłem przestrzeń między nami. Tak zasnąłem. 


                                                     
Dzięki wszystkim za komentarze i czytanie naszego bloga :) Mamy nadzieję, że rozdział się podobał. 
I naprawdę kochamy was za to że jesteście xx

3 komentarze:

  1. Dopiero zaczęłam czytać waszego bloga i uważam że słodko piszecie <3 Jestem ciekawa dalszej znajomości Harrego i Demi :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Dopiero zaczęłam czytać :)) mam nadzieje że Zayn będzie z Perrie <3 słodko piszecie :)))

    OdpowiedzUsuń