wtorek, 22 lipca 2014

ROZDZIAŁ 9

- Skoro nalegasz.- wyszczerzyłem zęby w uśmiechu. Ułożyłem się obok brunetki. Przyciągnąłem ją do swojego ciała.Na początku była spięta. Cmoknąłem ją we włosy i szepnąłem do ucha:
- Dobranoc, Demi.
- Branoc.- uśmiechnąłem się sam do siebie.
      Obudziły mnie jakieś ciche szmery. Nie chciałem otwierać oczu. Po chwili poczułem jak dziewczyna wtula się mocniej w mój tors. Otworzyłem oczy i zobaczyłem Louis'a i Liam'a uśmiechających się na nasz widok. Dziewczyna wybudziła się i popatrzyła na mnie z uśmiechem, lecz zszedł on gdy zobaczyła chłopaków.
                                                                               ***
- To ja ehm już pójdę i zrobię może jakieś śniadanie. - powiedziała zawstydzona. Lou i Liam spojrzeli na nią i kiwneli głową.
- Niall będzie na pewno zadowolony bo już od rana chodzi i marudzi, że jest głodny. - odezwał się Liam. Louis patrzył na nią namolnie. Speszona próbowala coś odpowiedzieć, ale zrezygnowała i wyszła. Louis i Liam spojrzeli na mnie z uniesionymi brwiami.
- No co ? - warknałem.
- Nic. - odparł rozbawiony Louis. - Tylko czemu spaliście w jednym łóżku ?
- Bo ktoś - spojrzałem znacząco na Louisa - rozwalił się na mojej kanapie.
- Dobra, a wczoraj ? - dołączył się Liam. Ej no, dwóch na jednego ?
- Co wczoraj ? - zapytałem nic nie rozumiejąc.
- No pocałowałeś Demi. Co powiesz Nancy kiedy wrócimy do szkoły ? - Nancy. To jest moja dziewczyna. Miedzy nami ostatnio się nie układa.
- Zerwę z nią. Po za tym ostatnio nie jest między nami za dobrze. - Liam wzruszył tylko ramionami i wyszedł. Louis przez pewien czas siedział jeszcze i patrzył się na mnie.
- No co ? - warknałem po raz drugi. Potrząsnął tylko głową i wyszedł z pokoju. Spojrzałem w okno. Został nam tylko tydzień akacji. Będe musiał się jakoś przygotować do rozmowy z Nancy.
                                                                       **POV DEMI**
Weszłam do kuchni.  Niall siedział z nosem w lodówce. Głośno westchnełam. Przestraszony chłopak wystawił głowę z lodówki. Miał potargane włosy, a w ręce trzymał jogurt i szynke. Dziwne połaczenie.
- Oh. To tylko ty. - Nialler uśmiechnął się. - Zrobisz mi coś do jedzenia, prawda ? - zrobił oczy w stylu kota z Shreka. Pokręciłam głową rozbawiona i chwyciłam patelnie.
- Nie bij ! - krzyknął Niall i zaczął biegać po kuchni. Roześmiałam się.
- Przestań lepiej dramatyzowac i przynieś mi czterdzieści jajek. Chłopak zatrzymał sie i zrobił wielkie oczy.
- Dzięki, ale nie trzeba az tyle. Wystarczy tylko dziesięć. - Po raz drugi wybuchnełam śmiechem.
- To nie tylko dla ciebie głupku.! - wykrzyknełam - Jest jeszcze Liam, Harry, Zayn...
- Dobra,dobra rozumiem ! -przerwał mi chłopak wychodząc. Wyciągnęłam kiełbase i cebule i zaczełam ją kroić. Podgrzałam patelnie i wrzuciłam wszystko na nią włącznie z jajkami które przyniósł mi Nialler. Gotową jajecznice postawiłam na stole. Zawołałam wszytkich na śniadanie. Zaczęli się schodzić w takiej kolejności : Niall(czemu mnie to nie dziwi ?) Liam, Louis, Zayn, Eleanor (skąd ona tu sie wzięła, do diabła ?!) i Harry. Ten ostani posłał w moja strone promienny uśmiech. Odwzajemniłam go i usiadłam.
- Zawiezie mnie ktoś do pracy ? - spytałam błagalnie.
- Ja moge, ale tylko motorem, bo Danielle zabrała mi samochód - zaoferował się Liam.
- Jasne. Kochany jesteś. Dziękuje. - zabrałam się za jajecznice.
                                                                          ***
Wsiadłam na motor i objęłam Liam'a w pasie.
- Gotowa ? - spytał. Pokiwałam głową. Odpalił silnik i ruszyliśmy. Droga do mojej pracy nie trwała długo. Miałam czas aby pomyślec nad tym co się dzisiaj wydarzyło. Czemu Harry był ze mną w łóżku. Czy zmyślił to, ze nie było nigdzie miejsca ? Możliwe. Jest do tego zdolny. Tylko czemu mi się podobało ? Motor się zatrzymał. Wstałam ściagając kask. Podałam go Liamowi.
- Dziękuje. - powiedziałam uśmiechając się.
- Nie ma za co. - usmiechnął się - O tego są przyjaciele - odparł i odjechał. Kiedy zniknął z pola widzenia ruszyłam w kierunku drzwi.
                                                                ** HARRY POV **
Wszedłem na trzecie pietro i stanąłem przed drzwiami. Wyszedłem krótko po Demi i Liamie. Chciałem zakończyć sprawe z Nancy. Podniosłem rękę. Chwile się zawahałem, ale zapukałem. Otworzyła mi.
- Harry ? Kochanie ale sie dawno nie wiedzieliśmy. Ciesze się, że jesteś. - próbowała mnie pocałowac, ale odwróciłem głowę w wyniku czego dała mi tylko całusa w policzek.
- Tak. Nancy słuchaj, miedzy nami ostatnio nie za dobrze sie układa. Dlatego moja propozycja jest taka, żebyśmy zostali tylko przyjaciółmi. - powiedziałem na jednym wdechu. Mina dziewczyny diametralnie się zmieniła.
- Zrywasz ze mną ? - zapytała. Wziałem oddech.
- Tak.
- Masz inną. Nie zaprzeczaj. Wiedziałam, że tak bedzie. Jeszcze tego pożałujesz. - wysyczała zamykając mi drzwi przed nosem. Stałem tam jak wmurowany zastanawiając się jak mogłem być z kimś takim.

___________________________________________________________
Bardzo, bardzo, bardzo przepraszam za tak długa nieobecność. Powiem prawde, kompletnie nie miałam głowy i chęci by się za to zabrać. Za tydzien wraca moja koleżanka, a ona bardziej specjalizuje się w MF xd Co do Forgive, nowy rozdział dodam  może jutro. xx

2 komentarze:

  1. Gratulacje!
    Zostałaś nominowana do Libster Avard!
    Więcej informacji tutaj:
    http://you--will-always-be-in-my-heart.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mi miło :) Ale już nie prowadzę tego bloga. Może kiedyś się zbiore i go dokończe jednak na razie nie. Zapraszam do mojego innego opowiadania Forgive, które już niedługo zostanie zakończone.

    Zostawiam tutaj link do Forgive. A nuż ci się spodoba :) http://forgiveniallhoran.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń